Suzanne ClémentI

8,3
2 573 oceny gry aktorskiej
powrót do forum osoby Suzanne Clément

Niesamowita zarówno w Zabiłem Moją Matkę, jak i Na Zawsze Laurence. Moim zdaniem
jest zdecydowanie niedoceniana (chociaż o to ciężko, gdy nie bierze się komerchy,
prawda?) i powinna być jakoś wyróżniona za swój niepodważalny talent, bo kobieta go
naprawdę ma, co pokazała w najnowszym filmie Dolana. Swoją grą budzi silne emocje,
nieważne jakie, ważne że porusza widza do tego stopnia, że jest w stanie wejść w skórę granej przez nią postaci (mam tu na myśli przede wszystkim Fred, ale Julie także).
Ponadto autentyczność bije jej z twarzy i tego właśnie wymagam od prawdziwych aktorek, to oraz brak zadęcia i wielkiej popularności paradoksalnie świadczy o ich wielkości (stwierdzenie, że liczy się jakość, a nie ilość [fanów] nagle nabrało nowego znaczenia). Zaś setki
amerykańskich aktorek mogą jej czyścić buty.
Z niecierpliwością czekam na kolejne efekty jej pracy z reżyserami, bo jest co oglądać.

użytkownik usunięty
Arno

Dlaczego niedoceniona? Przecież w tym roku za rolę w Laurence Anyways zdobyła główną nagrodę "najlepszej aktorki" na Festiwalu w Cannes. Doceniona, doceniona... ;)

Arno

zgadzam się! jest genialna! po prostu świetna!

Arno

sama bym tego lepiej nie opisała! z jednej strony chcę, żeby ją ludzie zobaczyli, mogli docenić jej talent, z drugiej zaś strony nie chcę, żeby się sprzedała do superprodukcji, bo sława = granie w komercyjnych sieczkach.

rockie

W "J'ai tué ma mère " nie widać ją tak często, ale za każdym razem jak tylko pojawiała się w jakieś scenie ... autentyczna ...

Arno

Prawdziwy popis dała w "Mamie", mistrzostwo ;)

ironioholiczka

Jestem nią potwornie zachwycony. Jej gra to magia.
Jestem wstrząśnięty najlepiej na świecie. Nie mogę o niej zapomnieć :)

ironioholiczka

Po dzisiejszym seansie mam wrażenie, że więcej jednak miała radosnych scen, niż tych dramatycznych do odegrania...i na pewno nie miała takiego samego, jak w LA, pokładu jeśli chodzi o dialog, na którym swą grę mogłaby oprzeć...ale wyłapałem masę smaczków. Spisała się na medal po raz kolejny. Scena, w której stawia się Steve'owi cudowna, w supermarkecie także, na parkingu pod zakładem psychiatrycznym tak samo...W jednej ze scen moją uwagę strasznie przykuła żyła pulsująca na jej czole - to jest dopiero granie ciałem, twarzą. Magia. Totalnie autentyczna...

Tylko brakowało mi dwóch rzeczy - taka dygresja apropo jej postaci - powodu, dla którego Kyla zaczęła się jąkać (na który czekałem cały film i go nie dostałem, chyba że coś mi umknęło), no i ku mojemu zawodowi tej ostatniej kolacji z Die!

ironioholiczka

właśnie oglądam Mamę ... pierwszy raz; po dwóch scenach z Suzanne, chcę obejrzeć wszystkie filmy z nią, cieszę się, że do tej pory na nią nie trafiłam

użytkownik usunięty
Arno

Tylko jeden temat na forum, aż ciężko mi w to uwierzyć. Przecież to jest tak ciekawa osoba... Widziałam na razie tylko dwa filmy z jej udziałem, ale tej aktorki się nie da zapomnieć. Pamiętam, że oglądając "Na zawsze Laurence" nie mogłam od niej wzroku oderwać, nie tylko dlatego, że pięknie tam wyglądała. To jest prawdziwa gwiazda. Aż mi miło, że to moja imienniczka. :D

Arno

Jest NIESAMOWITA! I Ma OGROMNY talent! Dzięki filmom Xaviera odkryłam ją! Na zawsze Laurence i Mommy zagrała fenomenalnie!!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones