Nie znam aktorki. Widziałam ją tylko w The Philosophers, ale jej postać była chyba najbardziej irytująca....aktorka może i grała dobrze, ale jej postać czyli Petra mej sympatii nie zaskarbiła sobie. Wielka idealna, najlepsza uczennica, która w rzeczywistości miała romans z nauczycielem i jeszcze jednocześnie miała chłopaka, którego niby kochała....lol nie ogarniam jej bohaterki. Typowa idealna (mdła) blondynka na którą wszyscy lecą.
zgadzam się. Miny jakie sadzi kojarzą mi się z moją koleżanką z gimnazjum kiedy udawała, że gra w filmie.
Dla mnie dobra aktorka. Charakterystyczna do takich trochę zaburzonych dziewczyn/kobiet. Tak jak miała zagrać tak zagrała i jej to pasuje. W Filozofach zagrała egoistyczną, enigmatyczną dziewczynę. Daleko jej do holywódzkiej ślicznotki i całe szczęście, bo naturalnie ma w sobie to coś, a tak to by mogła zostać zepchnięta jedynie to głupich amerykańskich banalnych filmów. A ona jest niebanalna... No, przynajmniej ja w niej coś dostrzegam. I gra w ciekawych, niekomercyjnych filmach. W Pięknej Kate super. Taka szczęśliwa, beztroska, ale przy okazji zaburzona dziewczynka. I również egoistyczna na sam koniec:). Nikt by lepiej od niej nie zagrał tej roli.... Nie będę spoilerować, kto widział, ten wie o co chodzi. Ma w sobie taką głębie - nie mdłość; za jej oczami kryje się wiele tajemnic i siły. Dobrze jej wychodzą takie tajemniczne, złożone role. NIby pozornie nie, ale ja się wczuwam.