On całe życie był nieobliczalny, ale właśnie takiego go lubię. Jedni go opierniczają, drudzy chwalą, ale dzięki swej ekstrawagancji pozostaje sobą od młodych lat i niech tak pozostanie. Jak dla mnie w powojennej Polsce pozostaje największym aktorem.
Nieobliczalny faktycznie - i gra nieobliczalnych facetów typu Kmicic i Przybyszewski. Czasami zwala z nóg swoimi pomysłami... ale wdzięk ma. Dobry test to chociażby to jego rozmarzone 'Ale k###a!' o znajomej w 'To ja złodziej'. Normalnie za coś takiego o kobiecie to w zęby... a tutaj przechodzi. Za to plus.