Oglądnęłam film, bo na okładce były dwa odwołania do tego, iż jest to najlepszy romans po
"Pamiętniku". Pamiętnik to jeden z filmów, które bardzo lubię, nie spodziewałam się, że ten mu
dorówna. Po oglądnięciu filmu zrobiło mi się smutno, że w ogóle ktoś odważa się kreować takie
porównania. Chyba tylko w osobie Rachel McAdams takie podobieństwo. Chociaż gra aktorska
głównego bohatera nie była zła to obniżyła jakość gry tej drugiej połówki, takie mam wrażenie. Nie
zaćmiła jej, po prostu nie było między nimi chemii. A co do wątku fantastycznego, nie komentuje,
dosyć bez iskry. Nie był to tragiczny film według mnie, ale pustak taki dosyć.
reklamy dźwignią handlu :D nie należy ich brać na poważnie, samo porównanie do Pamiętnika można nazwać wykroczeniem, a powiedzenie, że jest od niego lepszy...to już niemal zbrodnia:D