Dawno, dawno temu, gdy ludzie jeszcze czekali na film o 20:00, stacja RTL7 miała taki zwyczaj, że wieczorny seans z niedzieli powtarzała w poniedziałek ok. 10:30. Byłam wtedy w ósmej klasie i pamiętam, że specjalnie nie szłam do szkoły, żeby obejrzeć m.in. powtórkę "Uncle Buck".
Dałam 7/10, bo ten film to nie tylko postacie, akcja i humor, ale też tamten deszczowy poranek, wagary i zajadanie frytek przed telewizorem. I moje najlepsze lata.
swietnie to ujełas....duzy plus dla Ciebie,pamietam tamte czasy gdy czekałem cały tydzien na jakis film....poznawałem inny swiat :)
...pamiętam ten deszczowy poniedziałkowy poranek, szary, zimny, krople deszczu dzwoniły o parapet, a jednak ten dzień był magiczny, bo umiejscowiony w innym świcie, bezpiecznym, beztroskim i ciepłym. To też były moje najlepsze lata. Przeczytałem Twój post pierwszy raz jakiś rok temu, i od tego czasu często wspominam jego treść i wtedy uśmiecham się ... To musi strasznie śmiesznie. Pozdrawiam bardzo gorąco "Nieznajomą z mego dawnego świata"
Ja dałem 6.
Film obejrzałem wczoraj, wiec potraktowałem go bez sentymentów, ale doskonale znam uczucia o których piszesz.
Jako przykład podam Dempsey i Makepeace.
Serial dostał 8 i chyba tą jedna właśnie przez mgliste wspomnienia filmu.
Dowiem się jak obejrzę ponownie: )
Pozdrawiam.
Trochę późno trafiłem na tego posta ale czytając go przeczytałem swoje własne słowa i ah cóż to były za piękne czasy RTL 7 w tamtych czasach puszczal mnóstwo filmów które na innych kanałach nigdy nie były emitowane (spełniał moje marzenia bo dziś wszystko jest dostępne na internecie czy na płytach a wtedy całymi tygodniami się czekało na dobry film ) ... a wujaszek Buck pamiętam go jeszcze z tvp 1 chyba w 1994 roku go pierwszy raz widziałem;-) serce mieknie szkoda John Candy