W Rybniku wszystko już wiedzą? Twój wpis idealnie pasuje do obrazu człowieka urobionego.

A niby przez kogo urobionego? Kiedyś może bym myślał, że skala molestowania przez duchownych to incydenty. Dzisiaj nawet kościół nie ukrywa, że było to zjawisko globalne i niestety przez długi czas tolerowane przez Watykan.

Problem jest i to poważny. Ten problem - molestowanie i pedofilia (wśród księży raczej homoseksualna) dotyczy bardzo wielu środowisk, więc uważam, że jeśli zabieramy się za KK to może i za innych też byłoby warto. Jeszcze inaczej jest w krajach islamu i u żydów - tam się w ogóle niemal nie przejmują, a religia wręcz zezwala im na dzieciokochanie. Ergo - tępić poszczególne przypadki a nie stosować odpowiedzialności zbiorowej. Tak to widzę.

Wśród duchownych innych religii nie jest to tak powszechne bo... seks nie jest tematem tabu, a realizować się w łóżku można z żoną. Masz rację, że pedofilia i molestowania dotyczą nie tylko księży. Ale co ciekawe tylko księża byli kryci i chronieni przez swoich przywódców, a rodzicom zamykano usta "tajemnicą". I tak było cały czas gdyby... skalą procederu nie zainteresowali się dziennikarze. Polecam ci film Spotlight oparty na faktach, a jeśli lubisz czytać to książkę Sodoma.