O wiele lepiej gra w dramacie niż komediach (chociaż nie wszystkich)

powinni byc wsadzeni do wiezienia

Film o wykolejeńcach, outsiderach, ludziach, którym życie się zawaliło, żyjących na uboczu.
Mamy tu irytująco dziecinną i głupkowatą Roslyn (Marilyn akurat tu pasowała), która stoi na rozstaju dróg. Pewien etap życia za sobą. Co dalej? Poznaje trzech mężczyzn. Każdemu z nich coś się w życiu nie udało. Tak jakoś...

Oto jak w tym filmie pokazano samoupodlenie się człowieka. MM genialnie zagrała tu prawdziwą Kobietę - delikatną, kruchą, wrażliwą, której udaje się jednak skruszyć skamieniałe serca mężczyzn. Wątek koni jest pokazany w tak drastyczny i dramatyczny sposób, że tylko ostatnia bestia pozostaje niewrażliwa na jego wymowę....

Straszny, wstrząsający, ciężki - tak mogę go opisać. Pesymistyczny i dekadencki.
Wspaniałe role Gable'a, Clift'a no i przede wszystkim Marilyn Monroe! To film dla tych ignorantów, którzy plecą głupoty na temat aktorstwa M.M.! Powinni go obejrzeć, a dopiero później się wypowiadać!
Zwłaszcza w drugiej części filmu...

i w efekcie podwyższyłem ocenę filmu. Ale mimo wszystko nie jest to rewelacja

Początek i cała historia wydała mi się dość banalna, póki nie zaczęło się ostatnie 30 minut filmu. To chyba jededen z kilku najlepszych filmów jakie oglądałam.

Wiele dobrego o tym filmie czytalem i po seansie stwierdzam, ze byly to opinie sluszne. Jest to pierwszorzedny dramat o zagubionych ludziach, z genialnymi rolami Gable'a, Monroe i Wallacha. Zaczyna sie to wszystko dosc banalnie, bez wiekszego zaskoczenia, jednak im dalej ku koncowi, tym wieksze napiecia narastaja...

męczący, nużący i strasznie się dłużący; zrobiony dla Marilyn Monroe i ze względu na nią. Marilyn byłą ładną, powabną, seksowną charyzmatyczną kobietą - jak ktoś chce się na nią napatrzeć, to jest okazja. I jeszcze tzw. koniarze mogą znaleźć tu coś dla siebie. I bym zapomniał są jeszcze cowboye, ale to raczej USA.

Zjawiskowa, nieziemska, anielska Monroe upomina się o prawdziwe życie:radość, wolność, miłość, wierność, odrobinę szaleństwa - wszystkie niemożliwe cudowności tego świata... ale jak to robi! Nie było takiej drugiej roli w historii kina. Standing ovations!

Rozglądam się po internecie i widzę, że nigdzie nie ma polskiego wydania tego filmu. Jest tylko angielska wersja, w dodatku bardzo droga. Czy ktoś wie, czy kiedykolwiek ten film został wydany po polsku?

Pierwsza godzina filmu nawet nie najgorsza ale druga jak dla mnie już dużo słabsza i trochę nudna ale wiadomo największą gwiazdą tego filmu jest Marilyn która wygląda tutaj bardzo ładnie:)

???zamiast w kołko powtarzac te same gnioty mogli by puszczac takie klasyki

Początek trochę infantylny , jakby nie chciało się wierzyć w takie historie nowych znajomości itd Clark Gable zagrał fantastycznie , profesjonalnie jakby jeden wiedział po co staje przed kamerą , sceny upojenia alkoholowego mistrzowsko rozegrane ,
niektórzy aktorzy grających pijanych nie wiedzą jak mają poprowadzić...

Pierwszy raz natrafiłem na info o tym filmie. Wygląda na to, że to po prostu trzeba zobaczyć. Clift, Monroe i Gable w jednym, oh boy...

By wysłuchać co ma do powiedzenia Gay, gdy pyta go Guido "Co ty robisz? To po co go chwytałeś?" I dostaje odpowiedź "Nikt nie będzie za mnie decydować, nic więcej. Niech ich szlag trafi. Zmienili wszystko, splamili krwią. Skończyłem z tym. To jak pętanie marzeń. Muszę znaleźć inny sposób by żyć, jeśli jakiś jest"
Jest...

Spodobał mi się cytat z tego filmu, który brzmiał mniej więcej tak: "Łapanie dzikich koni to jak zabijanie marzeń".

Jest jakiś niesamowity urok i czar w starych, filmowych klasykach, które pomimo z pozoru średnio zachęcającej fabuły - potrafią porwać widza niesamowitą grą aktorską, psychologią kreowanych postaci oraz umiejętnością gry na uczuciach oglądającego. Nie inaczej jest w przypadku "Skłóconych z życiem", których przekaz...

Poprzez historię aktorów występujących w filmie i ich krótkie dalsze losy, a także ich świetną grę w tym filmie, jak też dzięki kapitalnym dialogom i ponuremu egzystencjalizmowi ten film należy uznać bez dwóch zdań za wybitny! Monroe właściwie niepotrzebne były lekcje aktorstwa, można by sądzić, gdy się ogląda ten...

To już nie ten sam pan Gable co w "Ich noce" czy "Przeminęło z wiatrem"... Merilyn sprawdziła się, chociaż to dość nietypowa jak dla niej rola... ;)