To w sumie taki japoński western...:) Opowieść o samurajach... Kurosawa stworzył wiele świetnych filmów, a ten niewątpliwie do takich należy... Samuraj to nieodłączny element kultury japońskiej i w tym filmie możemy zobaczyć kawałeczek takiej kultury... Przecież świat nie skupia się tylko wokół USA... :)
Nie bez powodu Kurosawa, po obejrzeniu westernu Sturgesa wręczył mu... samurajski miecz. I zrobił to ze szczerego podziwu. Pofatygował się z nim do USA! Mistrz dostrzegł drugiego mistrza.
To jak obaj wygenerowali tak wiele tak różnych treści z tej samej opowieści dowodzi tego jak równorzędne są to obrazy. One się wręcz uzupełniają!