pierwsze nie ale w scenie gdzie mloda spi u niej a ta jej przykrywa nogi to pomyslalem
Tak odebrałem ten film. Barbara nigdy nie wyszła za mąż i nie miała życia rodzinnego, bo była lesbijką.
Na początku nie, czym dłużej się ogląda tym bardziej staje się to jasne. Barbara żądała, by Sheba zakończyła romans z uczniem wcale nie dlatego, ze to niemoralne, ale po prostu była zazdrosna.
To dość skomplikowane. Na pewno jej uczucia można opisać słowem lesbijskie, ale nie była to typowa lesbijska miłość. Ona nie zakochiwała się w kobietach, lecz tworzyła z nimi jakąś toksyczną więź, gdzie nie było seksualności, choć było seksualne napięcie; można rzec, że chciała mieć je na własność. Gdyby po prostu była lesbijką, mogłaby sobie znaleźć jakąś kobietę. Barbara najwyraźniej sama nie przyznawała się przed sobą, że ma takie skłonności (rozmowa z siostrą), albo też jej uczucia wobec "przyjaciółek" byly trochę jakby przeniesieniem jej przyjaźni z lat szkolnych (kobiety zawsze młodsze, to pisanie dziennika, obsesyjna przyjaźń, a także scena z rękami wskazuje, ze powtarzała zachowania z młodości, które nie były stricte lesbijskie, ale o to zahaczały).