tytule innego filmu, by przyciągnąć widzów do kin. Zresztą tłumaczeniem tego raczej nazwać nie wypada.
O to chodzi, by przyciągnąć widzów. Z resztą tytuł polski tak źle nie wypada, bo przynajmniej ma coś wspólnego z fabułą filmu.
O jaki inny film Ci chodzi, że ten został wzorowany?
Jeśli mowa już o tym tytule to oglądając właśnie "Ja cię kocham..." przyszło mi do głowy, czy film z Binoche (dla której to przede wszystkim zdecydowałem się na ten film) nie jest sequelem (o ile pojęcie to tu pasuje) filmu z Sandrą Bullock.... ale pewnie nie.
Nie, nie jest. Ale o to własnie tu chodzi, by wywołać takie wrażenie i ci, którzy widzieli ten pierwszy film i im się podobał poszli na ten, spodziewając się, że ma coś wspólnego z tamtym. Takie małe oszustwo.
Bzdura. Jak widać wyraźnie, ludzie nie kojarzą na czym był wzorowany tytuł (a przynajmniej nie wszyscy, nawet nie większość, to nie Matrix czy coś równie popularnego). Chodzi tutaj o to, że tego tytułu zwyczajnie nie da się przetłumaczyć prawidłowo. "Dan w prawdziwym życiu" brzmi głupio po polsku, nawet nie mamy jak imienia spolszczyć. Więc trzeba kombinować i moim zdaniem wykombinowali nieźle, lepiej brzmi niż po angielsku, a że z innego tytułu to co z tego? Nie pierwszy raz i nie ostatni. Masa dużo głupszych tytułów jest, ten przynajmniej ma sens. Możesz więc marudzić, ale wymyśl coś lepszego na podstawie angielskiego i przekonamy się czy masz lepsze pomysły, bo jak nie to marudzisz.
Może bym wymyślił, może nie, nie o to chodzi. Nie jestem od wymyślania tytułów, po prostu wyrażam swoje zdanie, do czego, jak mniemam, mam prawo.Póki co... "Ja cię kocham, a ty z nim" brzmi niezbyt mądrze i sądzę, że nikt by tak głupiego tytułu nie wymyślił, gdyby nie było wcześniej filmu pod tytułem "Ja cię kocham, a ty śpisz". Że nie pierwszy raz zastosowano taką sztuczkę, by przyciągnąć ludzi, myślących, że to sequel, albo takich, którym podobny tytuł obił się o uszy, nie jest żadnym usprawiedliwieniem.
Dowodem na to, że ludzie jednak kojarzą tytuły (na szczęście są jeszcze widzowie, którzy oglądają nie tylko Matrixy) jest choćby wpis "cOOba" dwie linijki wyżej. Oczywiście nie zaryzykuję twierdzenia, czy to wszyscy, czy może większość, bo takie gołosłowne twierdzenia oparte jedynie na tym, co się komu wydaje, są śmieszne. Ci, którzy interesują się filmem, kojarzą na pewno.
nie mam pojęcia z czym on miał problem i on chyba też. lepszy taki tytuł niż psioczenie bez podstaw.
To nie psiocz. Zrobiłeś dwa bezsensowne wpisy, ignorując wszelkie zasady pisowni polskiej, więc ledwo można zrozumieć o co chodzi, tylko po to by sobie popsioczyć. Jest takie angielskie przysłowie: practice what you preach...
ty sobie psioczysz bez powodu i nikt ci nie broni to mi też nie możesz zabronić ;) to nie dyktando widać że nie masz do czego się przyczepić to wymyślasz. jestem w Polsce wisi mi że uważasz znajomość paru angielskich słówek za osiągnięcie.
Niestety, widać, że nic nie zrozumiałeś, ale nic to, nie każdy musi być mądry, bo jak mawiał Szwejk, gdyby wszyscy ludzie byliby mądrzy, to na świecie byłoby tyle rozumu, że co drugi by od tego zgłupiał ;-)
A jeśli chodzi o czepianie, to znów się mylisz, bo jest o co. Mianowicie nie mówi się (a zatem i nie pisze) "mi też", tylko "mnie też". Oczywiście to pikuś wobec pozostałych błędów, od których roją się twoje wpisy. A ponieważ analfabetyzm funkcjonalny zwykle idzie w parze z ubóstwem umysłowym, to partner do dyskusji z ciebie żaden, więc tracę jedynie czas.
nie interesują mnie twoje żałosne próby dowartościowania swojej znudzonej życiem osoby więc po prostu cię zignoruje. tak ci powiedzieli na wykładzie? wow zapewne skrzętnie notowałeś żeby móc poprawiać ludzi w komentarzach gdzie gorsze rzeczy się olewa niż wymysły studentów na kierunku bezrobocie. baw się dobrze jako nauczyciel języka polskiego bo tylko to cię czeka ewentualnie woźny. przydałby się taki co dokładnie sprząta każdą niedoskonałość na podłodze tak jak czepia się byle pierdoły w internecie nie mając nic lepszego do roboty ;) poczytaj sobie co ekspert PWN ma w tej sprawie do powiedzenia bo żaden z ciebie autorytet. pokazałeś tylko że mam rację dalej udawaj lingwistę bo nie masz żadnych argumentów a mydlisz oczy nazywając twoje wypociny dyskusją. tylko poproś kolegę żeby znalazł coś czym się nie ośmieszysz. chociażby to że zaczynam zdania z małej litery specjalnie dla ciebie i nie zauważyłeś :( **** nie profesor z ciebie, nara.
Jak na brak zainteresowania to napłodziłeś dużo tych wypocin. Niestety, nadal jest to niezrozumiały bełkot, więc po dwóch zdaniach (o ile to można tak nazwać), odpuściłem. Jak już pisałem, szkoda czasu na dyskusję z nieukami.
teraz tylko powtarzasz za mną. jak na mądrego zachowujesz się całkiem głupio. daruj sobie więcej wstydu skoro nie potrafiłeś odpowiedzieć na cokolwiek tylko bredzisz ciągle o jednym. parę słówek z internetu które mają dodać pozornej inteligencji nie uczynią cię mądrzejszym skoro paru zwykłych słów nie jesteś wstanie zrozumieć. mentalnie jesteś w podstawówce zapewne stąd te widoczne kompleksy na tle wykształcenia. po dojrzałości twojego zachowania a raczej wyraźnym jej braku wnioskuję że nie musisz wcale panikować jeszcze masz czas się dokształcić i dojrzeć emocjonalnie i wtedy jak będziesz dużo ćwiczyć może uda ci się podjąć prawdziwą dyskusję a nie tylko szczekać nie mając nic do powiedzenia. jak chcesz ośmieszaj się bardziej już tu nie zajrzę chociaż śmieszny przypadek z ciebie. napisałem że nie rozumiem o co się tamten gościu z tobą kłóci a ty mnie obrażasz jakbym ciebie atakował w jakiś sposób. nie wiedziałem że jesteś głupszy od niego ale udowodniłeś że nie jesteś do końca zdrowy psychicznie. baw się dobrze.
Widzę, że nie potrafisz opanować tego strumienia bełkotu. Jesteś ciekawym przypadkiem psychologicznym, ale niestety nudnym, zatem więcej karmy już nie dostaniesz ;-)
dziecko nie masz o mnie pojęcia jak chcesz szczekać to wracaj do piesków z sąsiedztwa bo nie masz nic do powiedzenia. sam nie wiesz o co ci chodzi. wyjedź jeszcze z tekstem "twoja stara" ten sam poziom i uzasadnienie w stylu ameb które nie mają nic do powiedzenia więc dają głos jak szczeniak który szczeka żeby szczekać. szukasz uwagi? to by było na tyle. i tak za dużo dla ciebie. baw się dobrze przy oglądaniu romansideł z kolegami ;)