Byłem, widziałem w kinotece, szedłem na film z odczuciem że będę oglądał Van Damme z lat 90, ale naszczęście się pomyliłem. Niby scenariusz podobny do Underdoga ale to nie do końca to samo. Jeśli komuś podobał się Underdog to ten film też obejrzy z wypiekami.
xD o matko i córko, ile Ci zapłacili??? Nie wymieniaj Pana JCVD na daremno! Legendy kina kopanego! Zestawienie jego nazwiska z Roznerskim to jak porównywanie Najmana do Tysona Furego xD
Jemu jak jemu ale ile Tobie zapłacili bo śmierdzi od Ciebie z daleka płatnym trollem ;)
Cięta riposta od faceta który ma słownie JEDEN film oceniony.Zgadnijcie jaki.. Jak on jest opłaconym trollem to Ty musisz być podwójnie.
Underdoga nie widziałem, ale Fighter bardzo przypadł mi do gustu. Jest akcja, dobra historia, nieźli aktorzy i to co lubię najbardziej sport.
niestety to zbieranka aktorzyn szlajających się po planach, np taki Oświęcimski... "gra" dla pieniędzy i chyba niczego poza tym. Nawet nie oszukuje, ze jest tam parodią "aktora". Ta "fryzura" i poza błazna/idioty z pewnością "wystudiowana reżysersko" hehehe, ech żenada i to wszystko, dobrnęłam do połowy, nawet sprzątanie było wartościowszym zajęciem niż oglądanie dalszego ciągu
Ja też widziałam, też się miło zaskoczyłam, polecam, a niech wypowiadają się te osoby, które widziały film :)
Ok, Ja widziałam, dziś.
I mogę powiedzieć wprost - dno, dno i metr mułu.
Postacie są płaskie, intryga bezsensowna, zachowania postaci - głupie i niewytłumaczalne z psychologicznego punktu widzenia.
myślę, że są widzowie, którym takie kino się podoba, przecież ktoś też ogląda Kiepskich itd.. Dla tej Pani 8* "zasłużenie", dla porównania tyle ma np "Green book"... z czym tu dyskutować.
Obydwa filmy to dno ale ten już przebija tamte dno Underdog, tym na dodatek kradzionym scenariuszem. Tam na początku odchodzi idzie do roboty, poznaje lekarkę weterynarza, tutaj tylko jest ona zwykłym lekarzem, normalnie istna kopia i oczywiście jak tam muszą być jacyś ala gangsterzy :)