Mohr zagral swietnie podobnie jak Gajos.Film jest dla mnie dobry ale bez rewelacji ktory nie zapada jakos w pamieci ale oglada sie go z przyjemnoscia.
Rzeczywiście Mohr bardzo dobrze sobie poradził. Jednak moją uwagę najbardziej zwróciło znakomite oświetlenie i muzyka, która doskonale wpasowuje się w klimat filmu.
Niezła rzecz - mało znany, nie tak stary przecież polski film
Świetnie zagrała stara gwardia aktorska, młodzi już aż tak wysoko nie poszybowali. Ale nie jest źle.
Przyjemny klimat i sensowna fabuła, dość wyjątkowy nastrój, trochę szczerych emocji wywołanych u widza.
Jak najbardziej polecam się zapoznać, nic wybitnego, ale na pewno w zupełności solidnego
6/10
Najsłabsza aktorsko była dziewczyna Kowalika. Film miał wiele słabych stron, które nie pozwoliły mi dać oceny wyższej niż 5. Postać ubeka jednopoziomowa, podła wręcz do wyrzygania. Całe to mordowanie, którego podjął się główny bohater dziwnie rusza jak z kopyta. Jak gdyby wykonanie staruszkowi przysługi było jednoznaczne z rozpoczęciem własnego eutanazyjnego biznesu. Bardzo słaba końcówka, zbyt dosłowna. Cała akcja filmu, wszystkie wydarzenia zmierzały jednoznacznie do podjęcia tematu eutanazji - wypadek matki, wykład na uczelni. Amatorsko wręcz nachalne. Dialogi chwilami drewniane. Co do rozmów z duchami - czy trzeba było w hollywoodzkim stylu podwiewać im włosy, tandetny chwyt.
Muzyka znakomita. Wiadomo, Stańko. Aż szkoda jej dla takiego filmu.
PS: Wielkim plusem był brak Karolaka w obsadzie. Chociaż może to za stara produkcja.
No właśnie, słaby film. Szkoda, że Gajos zagrał w takim dziadostwie. Fabuła nierealna, przede wszystkim ten egzekutor nie powinien strzelać do ludzi, przecież to tylko niepotrzebny hałas.
I jeszcze jeden minus. Fatalnie dobrani bracia: Mohr i Frycz (21 lat różnicy!). Jakieś to głupie , że pani Marczewska tylko 6 lat starsza od Frycza , a zagrała jego matkę.
Tak jakby młodszych aktorów nie było. "Młode wilki" też za starzy aktorzy grali.
W "Blow" Johnny Depp był starszy od swojej 'matki':)
Na szczęście już zapomniałem o czym jest Egzekutor
Świetny był Gajos jak jego dupa pyta się go jak Ty mnie traktujesz?Gajos na to jak to jak jak?Jak Ku*we.
Pedały!
Nie kumacie o czym film!
A film o tym że i każdy z nas może[bo możne go wcześniej szlag trafić znienacka] stanąć przed takim dylematem że zyc się nie chce a ręka mdła...
A wówczas przydał by sie taki egzekutor co by pomógł.
Hej!
[ a film zrobiony metoda garażową. Ale go zapamiętałem jak "Symetrię".]
>> [ a film zrobiony metoda garażową. Ale go zapamiętałem jak "Symetrię".]
Bo Egzekutor to jest, imho, film z gatunku nółar/noir, czy coś. Pomroki jak z "Blade Runner", "O-bi, o-ba - koniec cywilizacji" czy chociażby mroczniejsze fragmenty "Pan Kleks w kosmosie", to pewnie dlatego. Ba, mnie się kojarzy, pewnie przez podobne trupie oświetlenie, z Długiem Krauzego albo Egoistami Trelińskiego.
A sam film odważny i oryginalny. Mocne 7/10