Fajnie pokazano jak wszystkie wysilki podrywu szly na marne. Dopiero kiedy odpuscil i skupil sie na poprawianiu siebie, przyciagnal to czego pragnal. Zla wiadomosc jest taka, ze trudno przyciagnac kogos, z kim nie ma sie ciaglego kontaktu. Dzisiaj ludzie chca natychmiastowej gratyfikacji. Nikt nie ma czasu na rozwijanie znajomosci w przyjazn a potem w milosc. Bo przeciez na fejsie czy portalu randkowym albo czacie kolejka napalonych amantow zdaje sie nie miec konca. I w ten sposob rodzaj ludzki wyginie.
Nie tylko facet musi się stać lepszy, każdy niezależnie od płci powinien osiągnąć jakiś poziom rozwoju emocjonalnego by móc wejść w związek i by płeć przeciwna zaczęła zwracać uwagę. Niestety kobiety wykorzystują fakt, że dużo facetów jest napalonych i nie myśli o niczym innym + nie mają poczucia własnej wartości. W drugą stronę działa to podobnie, a każdego jest mi po równo żal. Ale największą szkodę facetom wyrządzają Ci wszyscy "bad-boye", bo właśnie przez to wpada się w kompleksy, to nie wina kobiet, tylko wina narcyzów którzy budują własne poczucie wartości na krzywdzie innych. Tak samo jest u kobiet, tutaj zamiast bad-boyów są klasyczne "jeśli nie możesz mnie znieść kiedy jestem najgorsza to cholerne pewne że nie zasługujesz na mnie kiedy jestem najlepsza" i inne tego typu osobowości