Najbardziej irytująca osoba. Nic nie wnosi, ktoś uznał, że będzie śmieszna i ewidentnie styki mu się przegrzały.
Nie mówiąc już, że główny bohater wpada przez nią cały czas w kłopoty, a ona ma na to wywalone, bo to inni są źli, bo mają kasę, a ona nie. Typowe podejście ludzi od zbiórek na pierdoły.
Siotra przypomina mi bezimienną postać tej dziewczyny z tego chińkiego marvela, shang chi czy jakoś tak (tak słaby film, że nawet tytułu już nei pamiętam), którą grała nieśmieszna komiczka Akłafina. Podobny poziom żenady i tzw. "comic relief", ale w filmie który cały jest komedią, jaki sens robic comic relief