Sean podejmuje się płatnego zabójstwa dla demonicznego szefa przestępczego syndykatu. Zamiast zapłaty zostaje jednak uwięziony i poddany przerażającym torturom. Przestępcy nie wiedzą jednak, że z każdym zadanym chłopakowi ciosem tworzą przerażającą bestię...
film nie jest raczej przyjemny, ale nie jest też głupi. podobnie jak "funny games" w zdrowy sposób traktuje przemoc i zbrodnie, jako coś złego, odrażającego... podczas gdy wszystkie komedie sensacyjne, slashery, filmy akcji itp serwują nam przemoc w sposób lekki i zabawny. to filmy gdzie każdy trup, to tylko trup....
gdyby film się nie schrzanił w momencie jak Sean dociera do przytułku. Wszystko wcześniej zasługuje na 7, końcówka na 5 ale ta miłość i walenie kijem po głowie to lekka przesada :(
Król mrówek to jeden z najbardziej chorych filmów jakie widziałem! Mocny, brutalny, wulgarny, momentami obrzydliwy ale coś trzymało mnie bym oglądał do końca. Główna postać zagrana rewelacyjnie. Mała refleksja. Po wszelkim biciu jakie dostał, upodobnił sie lekko do Toxic Avenger'a.
Nie polecam filmu ludziom wrażliwym...